piątek, 21 maja 2010

Makijaż . . . ; )

Wystarczy rozejrzeć się po swoich koleżankach, aby stwierdzić, że tylko pozornie to pytanie jest bezzasadne. U jednej dostrzeżesz źle położony róż, inna ma posklejane rzęsy i krzywo zrobione kreski. A przecież wszystkie starały się makijażem poprawić urodę! Skąd więc te niedoróbki? Ano stąd, że, po pierwsze, nie umiemy patrzeć w lustro, Malując się, skupiamy wzrok tylko na jednym fragmencie twarzy. Bliźni widza nas "w całości". Mało tego, ogladają nasza twarz nie tylko nieruchomą (a taką widzimy w lustrze), ale i dostrzegają nasz profil, pochylenie głowy, mimikę twarzy podczas mówienia czy śmiechu. Jeśli więc naprawdę chcesz ocenić swój makijaż, odsuń się na dwa-trzy kroki od tafli lustra (taki dystans dzieli nas z reguły od rozmówcy) i obejrzyj się ze wszystkich stron. Uśmiechnij się do siebie i zmarszcz brwi, jąkbyś była zdenerwowana. I jeszcze jedno: jeśli używasz okularów do czytania, nałóż je po skończonym makijażu. Zobacz siebie w szczegółach. Być może dopiero wtedy dostrzeżesz, że nałożyłaś zbyt gruba warstwę pudru lub różu.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz